środa, 26 października 2011

L'Autumn...

Dzis nie bedzie moi drodzy przepisu.
Poszlam z dzieciakiem na spacer w poszukiwaniu jesieni..
Piekna pogoda nam dopisala,wiec podziele sie z Wami kilkoma zdjeciami.
Uwielbiam ta "moja wioske" za miastem.
Pachnialo ogniskiem i dzieciak pieknie mi wytlumaczyl ,ze to juz zima,bo tak wlasnie pachnie zima!! 
I za niedlugo to pewnie beda swieta...i prezenty...
W zasadzie dla niego to juz! natychmiast! moglyby byc swieta bozonarodzeniowe....
Dla mnie jak najdluzej moglaby trwac taka aura jak dzis..
Cudownie bylo....
A tak w ogole to laduje z powrotem baterie do aparatu,jutro czeka na mnie Lazurowe!!!!
Ale o tym za niedlugo po powrocie!!! 
Buziaczki!






i tez mam swojego robinka!! haha









poniedziałek, 24 października 2011

Rybna zupa z anyzem

Smaki poodobno sie zmieniaja co siedem lat...
Mnie sie zmienil wczoraj :P
Nagle zapragnelam sprobowac znienawidzony anyzek..
I co? Faktycznie mi posmakowal.
Pewnie "Pastisa" dalej nie dotkne, ani nie spojrze nawet,
ze nie wspomne o "zielonej wrozce"jaka jest absynt,
ale anyzek w kuchni? why not...
Przepis znalazlam przypadkiem, kiedy sie natknelam na strone dirtykitchensecrets.com
Pare rzeczy musialam zmienic ze zwyklego braku produktow w kuchni..
Ale wyszlo niezle wiec sie z Wami podziele.
Zupa ma piekny kremowy kolor i jest niesamowita w smaku.
Podejrzewam,ze stala sie juz jedna z moich stalych pozycji w menu...


RYBNA ZUPA Z ANYZEM

  • 2 cebule drobno posiekane
  • 1 duzy koper wloski (fenkul) pokrojony
  • 4 zabki czosnku
  • 60 ml bialego wina ( tu akurat byl problem ,bo nie mialam araku albo ouzo)
  • lisc laurowy
  • 2 gwiazdki anyzowe
  • 500 ml bulionu
  • 60 ml smietany
  • lyzka masla
  • 450 gr bialej ryby (dorsz,halibut,grenadier,mietus)
  • swiezy estragon,oczywiscie jak nie mamy to i suszony da rade ;)
  • 15ml oliwy
  • sol,pieprz
Rozgrzac piekarnik do 180°C.
W miedzyczasie pokroic drobno cebulke,wrzucic ja na maslo
 i dusic pod przykryciem ,az bedzie przezroczysta,mieszajac od czasu do czasu.
Nastepnie wlac biale wino,dodac listek laurowy i anyz.
Dodac fenkula,czosnek,bulion i gotowac przykryte okolo 15 minut.

W tym czasie jak sie robi zupa nalezy przygotowac rybe. 
Posolic ,popieprzyc dodac estragon i polac oliwa.
Nastepnie wsadzic do piekarnika na okolo 12-14 minut.
Kiedy fenkul jest juz mieciutki,wyjmujemy listek i gwiazdki.
Miksujemy "jedna noga",dodajemy smietane,tak aby sie nam nie zwarzyla.
Miksujemy jeszcze raz.
Kiedy ryba sie upiecze rozdrabniamy ja widelcem i wiekszosc dodajemy do zupy,
 jeszcze raz ja miksujac.


Mala ilosc ryby odkladamy do dekoracji.
Zupe podajemy z chlebem lub tez z grzankami czosnkowymi.
Zycze smacznego!!!















wtorek, 18 października 2011

Tabouleh


I love you tabouleh!

Jedna z najlepszych salatek jakie jadam,tzw salatka libanska.
Jednak jest w skladzie nie tylko kuchni w Libanie, ale rowniez Syrii,Maroku czy w Armenii.
Popularnosc tej salatki zalezy od ogolnej dostepnosci skladnikow. 
Podstawa jest natka pietruszki, duuuuuuuuuuuuuuuzo natki.
Bulgur,oliwa i cytryna.
Zamiast bulguru mozna dodac tez kuskus,zalezy co sie ma pod reka.
Wszystko jednak musi byc swiezutkie.

Tabouleh

  • co najmniej dwie garsci natki pietruszki
  • 4 male cebulki wraz ze szczypiorkiem
  • 4-5 srednich pomidorkow koktajlowych drobniutko pokrojonych
  • okolo 10 listkow swiezej miety posiekanej
  • sok z okolo poltorej cytryny
  • 1/4 szklanki oliwy
  • pol ogorka drobniutko posiekanego razem ze skorka(nie zrobi sie woda)
  • 2-4 lyzki kuskusu albo bulgara ugotowanego lub nie (nasiaknie sokiem z cytryny i oliwa w lodowce przez dwie godziny)
  • sol,pieprz

Wszystko nalezy drobniutko pokroic.
Zmieszac razem ale nie widelcem,czy lyzka.
Moi drodzy kuskus lub bulgar mieszamy raczkami. 
Wtedy nam sie nie poskleja i pieknie sok wsiaknie w kaszke.
Mozemy podawac tabouleh na lisciach salaty lodowej lub jaka mamy do dyspozycji :)

Zdrowego i smacznego zycze ;)

poniedziałek, 17 października 2011

Smashing Pumpkin...





Dynia...samej nie lubie...
Nabiera ona jednak cudownych smakow, jezeli dodamy do niej ziola,przyprawy,ser,maslo.
Ostatnio zobaczylam w sklepie na rogu taka sliczna,pomaranczowa i przypomnialo mi sie,ze chyba idzie jakas jesien czy cos,a jak jesien no to wiadome,ze trzeba gar dyniowki nagotowac.
Bo i dzieciaki zjedza, a i moje szefostwo uwielbia.
Dynia posiada wiele zalet.
Przede wszystkim jest malo kaloryczna!!! tylko 28 kilkalorii na 100 gr!!!
Ale to nie wszystko znajdziemy bowiem wiele cennych witamin: A,B,PP oraz witamine C,
zawiera rowniez fosfor,zelazo,duzo wapnia.
Jej pestki sa fantanstycznym zrodlem blonnika.
Poza tym w pestkach znajduja sie zwiazki,ktore mozemy uznac za afrodyzjaki!!


Dynia moze tez spelniac inne zadania :P
Pamietacie "Kopciuszka"? przeciez karoca byla zrobiona z super dyni...
Wydrazone dynie kojarza nam sie oczywiscie z Halloween,
ktory zreszta juz za chwileczke, juz za momencik..
No i oczywiscie nie mozemy zapomniec o Smashing Pumpkins,ktorych uwielbialam...
Powyzej moj ulubiony kawalek: 1979


Moje polaczenie to dynia z rozmarynem i tunezyjska przyprawa "tabil" czyt. tejbl ;)
przyprawa ta nadaje nie tylko cudowny smak dyniowce ,ale tez innym potrawom.
Sklada sie z :

  • 4 lyzki ziaren kolendry
  • 2 lyzeczki papryki slodkiej suszonej
  • 4 lyzki kminku 
  • 4 lyzki suszonego czosnku (czosnek mozemy sami obsuszyc przez okolo dwa,trzy dni, obrany,kladziemy w suchym i cieplym miejscu)  
Wszystko wsypujemy do mozdzierza i ubijamy na drobno,mozemy uzyc ziploka i mlotka jesli nie jestesmy posiadaczami mozdzierza..
Tabil przechowujemy w szczelnie zamknietym naczyniu.


DYNIOWKA:

  • dynia mala
  • 2 zabki czosnku
  • 2 marchewki
  • 2 ziemniaki
  • pietruszka
  • 2 cebule
  • 20 g masla
  • lisc laurowy
  • lyzka tabil
  • pol lyzeczki musztardy
  • pol szklanki bialego wina
  • szczypta galki muszkatalowej
  • kwasna smietana 5 lyzek
  • swiezy rozmaryn (od biedy moze byc suszony)
  • kostka wegetarianska
Dynie kroimy na pol,wlokna wyrzucamy ,a pestki wyciagamy i pluczemy.
Nastepnie kroimy w kawalki dwucentymetrowe i odkrawamy skore.
W miedzyczasie na masle przysmazamy cebule na lekko brazowo-zloty kolor.
Zagotowujemy poltora litra wody,wrzucamy dynie,pokrojona marchew,pietruszke,ziemniaki,
listek laurowa, kostke bulionowa,tabil.
Dodajemy cebule(patelnie przeplukuje woda i dolewam do zupy)
Gotujemy okolo 20 minut.
Po tym czasie dodajemy wino i musztarde,galke,rozmaryn(rozmarynu daje tylko zielone listki,zeby mi pozniej mikseru nie rozwalilo ;)) i czosnek.
Gotujemy jeszcze okolo 15 minut.
Nastepnie mieszam smietane z dwoma lyzkami goracej zupy,zapobiegnie to zwarzeniu sie smietany w zupie. 
Miksuje "jedna noga" jezeli takiej nie posiadamy to sie zmeczymy :P 
hehe,bo nalezy przetrzec do gladkosci.
Ja dodatkowo po zmiksowaniu przepuszczam ja przez drobniutkie sitko i mam wspanialy gladziutki krem. 
W miedzy czasie przygotujmy pestki.
Wrzucamy osuszone na patelni z lekkim dodatkiem oliwy i soli,smazymy okolo 2-3 minut.
PYCHOTA!


A zatem do garow moi mili!
BUZIACZKI!!!



wtorek, 11 października 2011

Sos Bolognese



Klasyk... nastepny :) 
Kto z was sie nie styknal z nazwa sosu bolonskiego?? hehe. Chyba moge na placach reki policzyc. 
Ile ksiazek kucharskich,tyle przepisow,w zasadzie nie ma jednego tego jedynego.
W kazdej maja inny sposob przyrzadzania,to tak jak u nas przepis na pierogi ruskie....
Sos "urodzil sie" w sredniowieczu i byl super tlusty i kaloryczny, w obecnych czasach nie potrzebujemy,az takiego nadmiaru tluszczu...
Wlosi dodawali do niego warzywa,ktore mieli pod reka,a wiec marchewke,seler,jakas pietruszke,warto pamietac ,ze jest to sos bardzo miesny.
W sklad wchodzily wolowina,wieprzowina,boczki oraz wedliny (z tych tlusciejszych..).
Tajemnica sukcesu jest dlugie gotowanie miesa i warzyw.
Dzis podam wam przepis na chudsza wersje bolognese.

SOS BOLOGNESE
(okolo 4 osob)
  • okolo 600 gr miesa mielonego,ja uzywam wolowiny ale mozna pomieszac z wieprzowina pol na pol
  • 2 cebule drobno posiekane
  • 2 marchewki pokorojone w kosteczke
  • 2 selery naciowe rowniez pokrojone w drobna kostke
  • okolo szklanki wina,moze byc biale,moze byc czerwone,co kto ma pod reka ;)
  • puszka pokrojonych pomidorow
  • okolo pol szklanki bulionu wolowego ewentualnie kostka wolowa
  • sol,pieprz
  • uwaga...lyzka keczupu nie zaszkodzi, a bedzie swietny smak,juz widze ten wzrok jakiegos wielkiego chefa kuchni... ale o tym ciiiiichutko...
  • odrobine ziol prowansalskich tez nie zaszkodzi
  • ja dodaje tez duzo pieczarek okolo 8-9 drobniutko pokrojonych
  • oliwa
                                        Na goracej oliwie na duzej patelni zlocimy cebule okolo 5 minut.
Dodajemy marchewke,selera oraz pieczarki,przykrywamy i smazymy okolo 10 minut.
Nastepnie wrzucamy mieso i gotujemy z 5 minut,zeby sie ozlocilo rowniez.
Jezeli mieso bedzie gotowe dorzucamy wino,musi odparowac,aby mozna bylo dodac pomidory.
Trzeba mieszac,zeby sos sie nie przypalil.
Po okolo 30 minutach dodajemy bulion,przykrywamy i gotujemy nastepne pol godziny.
Odkrywamy i nastepne pol godziny gotujemy i mieszamy.
Wiem pracochlonne,ale super dobre :)
Sos mozna podawac z polenta ,gnocchi,mozna tez go wykorzystac do lasagne.
Na zdjeciu jest otwarta lasagne,przystrojona w pietruszke ;)
Bolonczycy jedza go z tagliatelle :)
Moi drodzy smacznego Wam moge tylko zyczyc!



poniedziałek, 10 października 2011

Super latwy sposob na rybe



    Wracam po dlugiej przerwie... przepraszam,ze sie nic nie dzialo,ale obiecuje to naprawic w krotkim czasie.
Dzis bedzie bardzo prosty przepis na rybe,tak zwany klasyk :) 
Ryby moglabym jesc codziennie..nie wspomne o owocach morza, ktore wprost kocham.
Nie przyrzadzam potraw z nich, ktore wymagaja jakiegokolwiek wiekszego zaangazowania, bo najlepsza   jest prostota.

CYTRYNOWA RYBA W TYMIANKU
(na dwie osoby)

  • losos,dorsz,pstrag (wszystko jedno) okolo 600 gr
  • sok z polowki cytryny i druga polowka pokrojona na plasterki
  • swiezy tymianek okolo 8-9 galazek
  • dwa zabki czosnku pokrojone w plasterki,ale moze tez byc wycisniety
  • dobra kropla oliwy
  • gruba sol i swiezo zmielony pieprz


Rybe polewamy sokiem z cytryny,kladziemy na galazkach tymianku (okolo trzech-czterech)
Skrapiamy oliwa, dodajemy czosnek
i doprawiamy sola i pieprzem.
Nastepnie dodajemy pozostale galazki tyminaku na wierzch ryby i kladziemy plasterki cytryny.
W miedzyczasie rozgrzewamy piekarnik do okolo 180°C,
rybe pieczemy okolo 12 minut.
Proscizna....
Zycze wam smacznego mniaaam :P
p.s. dzisiaj rybka podana byla z tabouleh o czym w najblizszym czasie :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...