piątek, 27 stycznia 2012

Krolewskie z Czosnkiem i Cayenne


Marzyly mi sie,odkad je jadlam w London na Sheperds Bush w The Queen Adeleide.
Po calym dniu "crazy shoppingu" padlam na krzesle w pubie
 i polecono mi wlasnie te krewetki.
Michal jeszcze raz dzieki!!!
A drugiemu Michalowi-dzieki za dotrzymanie towarzystwa w tym zwariowanym dniu!

Ale dostalam juz prezent na urodziny :P 
I... lece do Madrrryyytuuuu!!!!
Tam sie dopiero najem krolewskich :)
 i jeszcze pojade na stadion Krolewskich tez,a co jak szalec, to szalec.
I bede jadla od poludnia do wieczora same Tapasy!!!
Potem Wam wszystko opisze :)
Te dzisiejsze Krewetki zaczerpnelam z magazynu "Saveur".
Dodalam jedynie troszke koncentratu pomidorowego,bo jakos mi tak pasowal :)

KREWETKI CZOSNKOWE Z CAYENNE
  • 3lyzki oliwy
  • 8 zabkow czosnku: 4 zmiazdzone nozem, a cztery przecisniete przez wyciskarke
  • gruba kromka chleba,niby bez skorki ale ja dodalam troche, taka byla ladna chrupiaca :)
  • natka pietruszki drobno pokrojona
  • 2 lyzki migdalow zmielonych
  • 2 szklanki bulionu rybnego (ja dodalam warzywny)
  • lisc laurowy
  • 1 lyzeczka koncentratu pomidorowego
  • pol lyzczki pieprzu kajenskiego lub suszonego chilli
  • pieprz
  • okolo 16 krewetek krolewskich lub tygrysich (moga byc mrozone)

Na patelni grzejemy na malym ogniu oliwe i wrzucamy czosnek,
ktory uprzednio zmiazdzylismy nozem.
Smazymy okolo 10 minut.
Uwazamy,zeby sie za bardzo nie spalil.


Wyjmujemy go i odkladamy w zasadzie to tylko do dekoracji,
bo do jedzenia sie juz nie nadaje.
Troszke podkrecamy ogien i smazymy nasza kromke chleba na nim,
okolo 2 minut z kazdej strony.


Wyjmujemy na papier absorbcyjny i odsaczamy z tluszczu delikatnie.
Oliwe zostawiamy do ostygniecia.
Nastepnie do blendera wrzucamy ta kromke,posiekana pietruszke,migdaly,
wycisniety czosnek(ten drugi)
oraz okolo 3 lyzek bulionu.


Robimy z tego paste.
Do ostudzonej oliwy dolewamy reszte bulionu,
dodajemy listek laurowy,koncentrat pomidorowy oraz cayenne,
solimy,pieprzymy do smaku.
Lekko redukujemy okolo 10 minut.
Dodajemy nasza paste chlebowa 
dokladnie mieszamy


i wrzucamy krewetki.
Dusimy okolo 5-7 minut.
Musza sie zrobic rozowiutkie :) i sprezyste.
Podawac ze zgrillowanymi kromami chleba.
No i mamy troszke slonecznej Hiszpanii na talerzyku ;)



OSSTREGO SMACZNEGO  ;)


wtorek, 24 stycznia 2012

SZARLOTKA "TYLKO DLA DOROSLYCH"


No i tyle z niej zostalo....
Przepis znalazlam w jakims starym zeszycie,
ktory sobie na szybkosci pisalam, jak tu wyjezdzalam lata temu..
Jablka,ktore do niej uzylam nazywaja sie Boskoop,a to jest nasza szara reneta.
Zalalam je na prawie pol dnia  rumem kokosowym.
Mial bardzo intensywny smak i zapach,wiec do jablek nic juz nie dodawalam.
Szkoda,ze sie juz skonczyl,zas trza na Bahamy leciec po niego ;)
Ale cos mi sie zdaje,ze spokojnie mozna go zastapic "Malibu".
Ciasto wyszlo piekne i gladkie,warto sie bylo z nim troche pomeczyc .

RUMOWA SZARLOTKA
NADZIENIE:
  • okolo 3 kg jablek szara reneta,jablka musza byc kwasne
  • pol szklanki rumu kokosowego
  • dwie lyzki migdalow zmielonych 
  • dwie lyzki bulki tartej,aby zebrac sok i rum z jablek
Jablka obrac,oczyscic z pestek,skroic na tarce do ogorkow(tak jak na mizerie).
Zalac rumem,odstawic, mieszac co jakis czas,
aby jablka rownomiernie sie wykapaly w rumie :P
Mozna troszke doslodzic do smaku.


CIASTO:
  • 500gr maki pszennej
  • pol szklanki cukru pudru
  • 2 zoltka
  • kostka masla 250gr
  • 2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 2 lyzki smietany (ja dalam 35% kwasna) ale moze byc i 18% tylko kwasna (tu sie nazywa crème acidulée,a w Anglii sour cream)

Przesiewamy make do miski,dodajemy posiekane maslo i wszystkie skladniki.
Dokladnie mieszamy i szybko wyrabiamy ciasto.
Z ta szybkoscia to roznie bywalo,
ale po okolo 15 minutach ciasto bylo super gladkie i miekkie.
Ja mialam blaszke okolo 26cm na 32cm.
Z ciasta odkroic dwie czesci jedna wieksza,druga mniejsza.
Wieksza posluzy nam za spod,a mniesjsza przykryje jablka.
Rozwalkowac wieksza i wylozyc na papier do pieczenia,ktory juz jest w blaszce.
Dokladnie, aby wszystkie brzegi byly rowne.
Ukladamy rowniez ciasto po bokach,aby nam cala soczystosc z jablek nie uciekla ;)
Nakluwamy widelcem, aby powietrze weszlo w ciasto
 i wkladamy do lodowki na okolo godzine.
Druga czesc ciasta wkladamy do zamrazarki.
Po godzinie ciasto wkladamy do rozgrzanego piekarnika(170°C)
 i pieczemy okolo 13-15 minut.
Nastepnie wyjmujemy z piekarnika,posypujemy bulka tarta z migdalami
 i ukladamy na nim jablka.
Ciasto z zamrazarki trzemy na "grubym oczku" na jablka, w miare rownomiernie.
To bedzie nasz wierzch szarlotki.
Piec okolo godziny(mozna nawet troszke wiecej) w piekarniku 170°C.
Szarlotka znika w przeciagu 20 minut od podania :P


Zycze smacznego!

wtorek, 17 stycznia 2012

"Zielona" Rybka z "Czerwona" Salatka :)


Bardzo lubie ta wersje przyrzadzania ryby.
Nauczyla mnie jej moja angielska szefowa.
Sposob baardzo prosty,ale za to jakze efektowny!
Ostatnio furore zrobila,kiedy bylam na zaoceanicznym wojazowaniu.
Rybka sie wszyscy zachwycili,a ja dopiero teraz podaje przepis...
Skoro rybka jest "zielona", umyslilam sobie,ze bedzie do niej pasowalo cos w kolorze czerwonym..
Marchewka,pomidor i czerwona soczewica-wyszlo cudownie pyszne!!


BIALA RYBA W ZIELONYM PESTO
  • 700 gr bialej ryby (dorsz,halibut,pstrag)
  • okolo 4 lyzeczek zielonego pesto (calkiem spoko jest z "Barilli")
  • 2 lyzeczki parmesanu
  • 2 lyzeczki bulki tartej
  • czasami 1 lyzeczka oliwy,zalezy jak "mokre" jest pesto
Rozgrzac piekarnik do 180°C.
W miseczce wymieszac pesto z parmesanem, bulka tarta i oliwa



Nastepnie wszystko nalozyc na filety rybne,ladnie rozsmarowac.
Piec w piekarniku okolo 15 minut.



CZERWONA SALATKA
  • 2 marchewki pokrojone na lodeczki
  • okolo 8 pomidorkow koktajlowych
  • duzy zabek czosnku w skorce
  • ugotowana szklanka soczewicy czerwonej
  • starta jedna "galazka" swiezego imbiru
  • cebulka szczypiorkowa
  • male chilli drobno skrojone lub suszone platki chilli
  • galazka swiezego rozmarynu
  • lyzka octu balsamicznego
  • pol lyzeczki garam masala
  • oliwa
  • lyzeczka cukru, pol lyzeczki soli
  • pieprz
Na poczatek gotujemy soczewice.Odstawiamy i lekko studzimy.
 W osobnym garnku podgotowujemy marchew w posolonej i pocukrzonej wodzie.
Okolo 10 minut.
Na blaszke wykladamy marchewke,pomidorki,
posypujemy rozmarynem,garam masala i pieprzem,dodajemy czosnek.
Mieszamy lekko z oliwa.
Jesli nie mamy tej przyprawy mozemy ja zastapic mielonym kminkiem
zmieszanym z mielona kolendra i mielonymi ziarnami kopru wloskiego.



Zapiekamy w piekarniku okolo 15 minut,
musi sie wszystko ladnie lekko zgrillowac.
W miedzyczasie drobniutko kroimy cebulke,
obieramy imbir i scieramy na "grubym oczku".
Kroimy chilli.
Kiedy warzywa nam sie zgrilluja wszystko mieszamy w misce,
podlewamy balsamico i dodajemy troszke oliwy.


A tak wygladaja razem :)



Smacznego zycze :)

piątek, 13 stycznia 2012

Chce Lato!!!


Teskni mi sie za latem..
Wprawdzie nawet nie widzialam zimy tej zimy,ale lato by juz moglo byc..
Szybko.. Natychmiast..
Zrzucilabym juz te rekawiczki,grube kurtki i tylko sie zawinela jedwabnym szaliczkiem..
(najlepiej de Hermèsa... hahahaa)
 Teskni mi sie za ogrodem i swiezymi ziolami i za cukinia z tego ogrodka...
W zwiazku z tym pognalam do sklepu i zakupilam dwie male cukinie, tu tzw kurzetki.
Mam jeden wyprobowany przepis,ktory kiedys tam pokazal sie w Good Food.
Przepis bardzo prosty a efektowny.
 Tak bylo wczoraj na spacerze po lesie :)
To przez te kolory chce mi sie wiosny... lata.. i cieepla!






Pieknie jest,tylko do domu trzeba bylo szybko wracac.. dziecka zmarzly, ja tez brrr..
Ale juz zaczyna pachniec wiosna.. moze szybko przyjdzie w tym roku..OBY!!

A tu namiastka zblizajacego sie lata i jedyny,niepowtarzalny Miles...   




CUKINIE Z POSYPKA 
  • 2 cukinie srednie 
  • male swieze chilli albo suszone platki chilli
  • swiezy tymianek
  • 2 lyzki bulki tartej
  • duzy,wycisniety zabek czosnku
  • 2 lyzki startego parmezanu
  • 3 lyzki koncentratu pomidorowego albo gotowego sosu 
  • oliwa
  • sol,pieprz
Nagrzac piekarnik do okolo 180-190°C.
Cukinie umyc, pokroic na lodki o dlugosci okolo 5 centymetrow,
wylozyc na blaszke posypac chilli,tymiankiem,sola i pieprzem,
natrzec oliwa i wymieszac z wyzej wymienionymi.
Wsatwic do goracego piekarnika na okolo 20 minut.



W miedzyczasie przygotowujemy nasza posypke.
Bulke tarta,parmesan,czosnek oraz oliwe dokladnie mieszamy w miseczce.



Wyjmujemy kurzetki z piekarnika po okolo 20 minutach,
smarujemy kazda jak sie da sosem pomidorowym.
Nastepnie posypujemy nasza bulka tarta z parmesanem.
Wkladamy do piekarnika na kolejne 10-15 minut.



Pilnujemy,zeby nasza posypka byla przypieczona i chrupiaca.
Mozemy podawac same kurzetki lub jako przystawke do glownego dania.



SMACZNEGO ZYCZE !!

wtorek, 10 stycznia 2012

Bosko pachnaca zupa curry-Pietruszkowa



Wczoraj w lodowce byla tylko pietruszka i jablko....
Ani czasu do sklepu,ani na targ,ani wykopac nic z ogrodka ;)
Za to przypraw cala masa!! 
i przypomniala mi sie zupa,ktora kieeedys tam robilam.
Zupa pochodzi z przepisu Delii Smith(angielska "krolowa" kuchni) 
z Zimowej Kolekcji.


Zupa prosta, nieziemsko pachnaca,
a do tego wlasnorecznie robione chipsy z pietruszki! yuumm!
Zapraszam w cudowny swiat aromatow!!

ZUPA CURRY-PIETRUSZKOWA
ZUPA
  • okolo 700 gr pietruszki skrojonej w kostke ( jedna pietruszke zostawiamy na zrobienie chipsow)
  • jedno jablko (ja mialam szara renete)
  • lyzeczka zieren koriandru
  • lyzeczka zieren kminku
  • lyzeczka ziaren kardamonu bialego
  • lyzka masla
  • lyzka oliwy
  • 2 srednie cebule pokrojone w kostke
  • 2 zabki czosnku
  • lyzeczka kurkumy
  • lyzeczka zmielonego imbiru
  • 1,5 litra bulionu warzywnego
  • sol,pieprz
CHIPSY
  • jedna pietruszka 
  • 6 lyzek oleju 
  • sol

Zaczynamy od nagrzania patelni.
Wrzucamy na nia ziarna kolendry,kminku oraz kardamon.
bez zadnego dodatku oliwy czy jakiegos tam tluszczu,
musimy je sprazyc 2-3 minuty, do momentu, az zaczna skakac :)
i zmienia kolor.


Przekladamy do mozdzierza,kardamon obieramy,
aby zostaly nam same ziarenka.

(tu akurat kardamon jest jeszcze przed obraniem)

Nastepnie wszystkie ziarenka dokladnie rozbijamy w mozdzierzu.



Nastepnie rozgrzewamy maslo z oliwa i przysmazamy na zloto cebulke.




Kiedy nam sie zezloci dodajemy czosnek drobno zmielony,nasza mieszanke z mozdzierza,
lyzeczke kurkumy i lyzeczke zmielonego imbiru,
lekko przesmazamy.
I ten zapach mmmmmmmmmm...


Mieszamy dokladnie i dodajemy nasza pokrojona w kostke pietruszke.


Przekladamy do wiekszego garnka i zalewamy bulionem.
Gotujemy na malym ogniu okolo godziny,bez przykrycia.
Przyprawiamy.
Kiedy zupa bedzie gotowa,miksujemy ja "jedna noga".


Przed podaniem zagotowujemy i scireramy jedno lub dwa jablka do srodka.
Dokladnie mieszamy i jeszcze gotujemy na malym ogniu okolo 2-3 minut.
Nastepnie kroimy bardzo ostrym nozem kolka z pietruszki,
najlepiej,zeby byly jak najciensze.
Rozgrzewamy olej,musi byc bardzo goracy,prawie gotujacy sie
wrzucamy na pare sekund kolka z pietruszki.
Doslownie na pare sekund,za pierwszym razem sie zdziwilam,
bo nie wyszly chipsy, ino czarne zweglone cos fuuuj...
Nastepnie wyciagamy je lyzka z dziurkami i przekladamy na papier absorbujacy.
Posypujemy lekko sola.
Mozna je zrobic troszke wczesniej.
Podajemy razem z zupa.



PACHNACEGO SMACZNEGO :)



poniedziałek, 9 stycznia 2012

Crazy Pierogi



Od samego rana w sobote chodzily za mna pierogi.
Ale nie, nie ruskie tylko jakies takie inne...
Glowa mi parowala,ale w koncu poszlam do sklepu i zakupilam trzy "farsze" :)
Na wieczor umowilam sie z dziewczynami na karty,
a tu wieczor mnie zastal i jedynie farsze plus ciasto byly zrobione oupsss,
zaciagnelam wiec kolezanki do malej manufaktury pierogowej :).
Karty musialy poczekac ...
Zrobilysmy trzy rodzaje pierogow,dwa wyszly znakomite,
 z trzecim musze powalczyc jeszcze raz,bo to nie bylo to, co sobie wymyslilam.
Bylo nas cztery i w zasadzie to szybko uwinelysmy sie z robota.
Potem bylo wspaniala degustacja,
smichy,chichy no i polal sie tez bahamski rum kokosowy :P,
razem z sokiem ananasowym,czyli Pina Colada,
byly wybierane fryzury z angielskich gazet,
AAA i nauczylam kolezanki grac w remika,
wiec wieczorek byl tworczo-edukacyjny.
I do tego atrakcyjny :)


PIEROGI JAGNIECE
( najlepsze)



FARSZ
  • 350 gr miesa mielonego z jagnieciny
  • 150gr ugotowanej czerwonej soczewicy
  • dwie cebulki pokrojone w kosteczke
  • swiezy imbir, starty spory kawalek 
  • mala papryczka chilli
  • dobra garsc swiezej kolendry
  • czosnek
  • jajko
  • sol,pieprz
  • pol lyzeczki masla
CIASTO

  • przesiana maka okolo pol kilo
  • goraca woda
  • dwie sczczypty soli
  • lyzeczka oliwy
Ugotowac soczewice.Odstawic do ostygniecia.
W miedzyczasie zezlocic cebulke na masle i dodac mieso,przesmazyc.
Do miesa  dorzucic imbir i chilli.Lekko przesmazyc.Ostudzic.
Do miski wrzucic soczewice,mieso,doprawic do smaku.
Dodac wycisniety czosnek , jajko,pieprz,sol i wszystko dokladnie zmieszac.
Na samym koncu dodac posiekana kolendre i znowu wymieszac.
Odstawic,niech sie "przezera".

Na stolnice,stol,blat,co tam mamy, przesiewamy make,
robimy male wglebienie i dodajemy ze dwie szczypty soli,
polewamy lyzka oliwy,nastepnie dolewamy goracej wody.
Ja zazwyczaj mieszam make z woda nozem albo widelcem,
a potem jak lekko przestygnie
(bo nie jestem pani z "azbestowa" raczka ;))
 zaczynam gniesc i ubijac i gniesc i ubijac..
Trwa to okolo 10 minut.
Ciasto musi byc elastyczne i miekkie.
Chowam go nastepnie do miseczki i zakrywam szczelnie przezroczysta folia.
Nastepnie walkujemy
( ja robie dosyc cienkie ciasto,bo nie znosze kluskowatych pierogow)
 i wycinamy szklanka kolka,
nakladamy farsz, zlepiamy ladnie.
Wrzucamy (okolo 12-15 pierogow) na gotujaca sie wode ze sola i kropla oliwy.
Mieszamy leciutko drewniana lyzka,i gotujemy na lekkim ogniu, 
czekamy, az wyplyna i tu raczej trzeba pilnowac,zalezy jakie mamy grube ciasto,
gotujemy okolo minuty-dwoch,
szybko wyciagamy z wody.
Przecedzone na sitku pierogi wrzucamy do miski,
uprzednio wysmarowanej maslem lub inna omasta.
Ja robilam tylko z maslem,zeby nie zgubic smaku farszu.





PIEROGI ROZMARYNOWE


  • 750 gr ziemniakow ugotowanych
  • pol kostki bialego twarogu (okolo 100gr)
  • kostka Fety (250 gr)
  • 8-9 grzybow suszonych ugotowanych i posiekanych(lub zmielonych)
  • drobno posiekany swiezy rozmaryn
  • jajko
  • sol,pieprz
Przepis na farsz troszke zgapilam z white plate.
Ziemniaki gotujemy.
Przestudzamy.
Przez praske przeciskamy sery,ziemniaki oraz mozna sie pomeczyc z grzybami.
Dodac jajko sol,pieprz,dokladnie wymieszac.
Odstawic na pol godziny.
Ciasto jest takie samo jak przy tych pierogach wyzej.
To ciasto robie tez do ruskich.



Trzeci przepis za niedlugo,musze go dopracowac,
ze wszystkich super skladnikow bylo czuc tylko jeden i to zepsulo efekt.
Za niedlugo Wam podam, jak go dopracuje do perfekcji.. a tak wygladaly pierogi,
ktore nie byly zle,ale nie byly tez idealne jak poprzednie...
I nie ma sie czym chwalic hehe :P



ZYCZE SMACZNEGO!

czwartek, 5 stycznia 2012

Zapiekanka dla "Babci"


Witam wszystkich po dluzszej przerwie.
Bardzo chcialbym Wam podziekowac za wsparcie,ktore daliscie mi w tamtym roku.
Mam nadzieje,ze kazdy z nas bedzie mial fantastyczny start w 2012. 
I wszyscy zrealizujemy powoli nasze noworoczne postanowienia,
oraz pospelniamy swoje marzenia krok po kroczku.
Bo marzenia sie spelniaja,tylko trzeba w nie wierzyc!!!
(oraz ciezko pracowac na nie :D).
Swieta i Czas Noworoczny spedzilam w Londynie.
Bylo wspaniale! az tak,ze nie mialam kiedy porobic zdjec...no coz zdarza sie..
Najwazniejsze ,ze spedzilam je u boku kochanych ludzi,
zapracowana przyrzadzaniem wigilijnych smakolykow,
opowiadaniem rodzinnych anegdot i delektowalam sie wesola atmosfera,
ktora temu wszystkiemu towarzyszyla.
Dzieki Madziu za wszystko jeszcze raz.Bylo luks :D

Dzis podziele sie z Wami tarta,ktora przyrzadzam 
 jak przyjezdza "Babcia z Anglii".
Babcia przylata zawsze do dzieci.
To i "moja" ulubiona Babcia(od prawie szesciu lat),
ktora mowi cudownym angielskim
 i od ktorej zawsze sie mozna czegos nauczyc i dowiedziec.
Wiec kiedy wiadomo ze ma byc,
w lodowce zawsze jest kozi ser,pory i ciasto francuskie...


ZAPIEKANKA Z POROW 
I KOZIEGO SERA
  • 3 kozie serki (jeden okolo 150gr)
  • 5-6 porow srednich pokrojonych w paseczki
  • 1 jajko
  • 3-4 lyzki smietanki 18%
  • sol,pieprz,galka muszkatalowa
  • gotowe ciasto francuskie

Najpierw kroimy pory na paseczki.
Gotujemy w garnku, koniecznie pod przykryciem okolo 5-7 minut.
Do porow nic nie dodajemy nawet grama wody, musza sie same udusic(dlatego sa zamkniete).
Pory musza byc mieciutkie.


W miedzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 180°C.
Na blaszce wykladamy papier do pieczenia,
 a nastepnie ukladamy ciasto francuskie.
Nakluwamy widelcem w ciescie dziurki na powietrze
 i wkladamy do piekarnika na okolo 10 minut.



Nastepnie do porow dodajemy pokrojony w kostki ser kozi. 
Mieszamy do momentu roztopienia sie sera,musimy uwazac,zeby nam sie nie przypalil.


W miedzyczasie w kubeczku rozbijamy jajko ze smietanka.



Troszke przestudzamy nasze pory z serem 
 i wlewamy miksture jajczana do nich oraz dokladnie mieszamy.
Doprawiamy sola,pieprzem i galka muszkatalowa.
Na lekko upieczone ciasto wylewamy nasz farsz.



Wsadzamy do piekarnika na okolo 40-45 minut.


Zycze smacznego :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...