Nazywaja sie Gougères. Pochodza z Francji,sa specjalnoscia z Burgundii.
Jest to ciasto parzone (ptysiowe) razem z domieszka sera najlepiej Gruyèra,krola serow szwajcarskich
ale moze tez byc Comte lub Ementaler.
Bardzo szybki i latwy aperitif,jezeli mamy np niezapowiedzianych gosci ;)
Mozna je wypelnic farszem,mozna je zrobic jak malutkie babelki
i potraktowac jak groszek ptysiowy,Mozna tez upiec jako ciasto
i rowniez wypelnic farszem lub sosem.
GOUGèRES
- 125 ml wody (okolo pol szklanki)
- 3 jajka
- 125 gr masla (okolo 3 lyzek)
- 3/4 szklanki maki (okolo 100gr) oczywiscie przesianej
- okolo 90 gr gruyèra lub compte lub ementalera lub innego zoltego sera,moze tez byc kozi
- pokrojony drobniutko wedzony boczek
- galka muszkatalowa
- szczypta soli
- pieprz
Rozgrzewamy piekarnik do okolo 200°C.
W rondelku zagrzewamy wode razem z maslem i sola (na dosyc duzym ogniu)
Nastepnie sciagamy z ognia i dodajemy make,mieszamy drewniana lyzka ciasto,
tak aby nam ladnie odchodzilo od scianek rondelka.
Podgrzewamy nastepnie okolo minuty i caly czas energicznie mieszamy,po tym czasie ciasto
powinno troche przywierac do dna.
Zdejmujemy z ognia i wbijamy po jednym jajku,caly czas mieszajac,musimy uzyskac konsystencje
baardzo gestego majonezu.
Dodac pieprz i galke muszkatalowa.
Dodac pieprz i galke muszkatalowa.
Czasami mozna dodac wody i mieszac mikserem na wolnych obrotach.
Kiedy jajka juz beda ubite razem z ciastem wsypac ser i dobrze wymieszac ,
zostawic kilka wiorkow,zeby posypac na wierzchu.
Na papierze do pieczenia nakladamy lyzka ciasto okolo 5cm od siebie
(ciasto wyrosnie dosyc duze).
Na kazdego ptysia nakladamy starty ser i posypujemy boczkiem.
WAZNE!!
zostawic kilka wiorkow,zeby posypac na wierzchu.
Na papierze do pieczenia nakladamy lyzka ciasto okolo 5cm od siebie
(ciasto wyrosnie dosyc duze).
Na kazdego ptysia nakladamy starty ser i posypujemy boczkiem.
WAZNE!!
Ptysie wkladamy do piekarnika i NIE OTWIERAMY!!!!!! go przez 25 minut.
Po tym czasie ptysie powinny byc gotowe,mozemy je podsuszyc troszke jeszcze w piekarniku.
Po tym czasie ptysie powinny byc gotowe,mozemy je podsuszyc troszke jeszcze w piekarniku.
A potem podajemy jak sie nam tylko zamarzy :)
Smacznego zycze!!
To chyba najcudowniejszy smak Francji, jaki pamiętam i za którym najbardziej tęsknię.
OdpowiedzUsuń