Lubię kaszę. Jednak musiałam się bardzo długo uczyć jej smaku...
Doceniłam ją mieszkając za granicą.
Zresztą tak samo jak większość innych smakołyków.
Wszyscy ostatnio mówili o pierogach i nabrałam ochoty na zrobienie tych z kasza.
Poza tym musiałam się lekko odstresować,
a nie ma to jak "wyłączyć się" przy lepieniu pierogów...
Zagniotłam ciasto, farsz szybko ostudziłam i się zabrałam za lepienie.
Pierogi wyszły znakomite,jeszcze się oblizuję :P
PIEROGI I KASZA GRYCZANA
FARSZ
- szklanka kaszy gryczanej,ugotowanej
- 2 ziemniaki ugotowane
- jajko
- 3 drobno posiekane cebule
- pół szklanki boczku drobno pokrojonego
- biały ser okolo 350 gramów
- sól, pieprz,duuużo pieprzu
- masło, około 3łyżek
Ugotować kaszę,ugotować ziemniaki.
Przestudzić.
Na patelni rozgrzać masło,zezłocić cebule.
Dodać boczek przesmażyć razem z cebulą.
Do dużej miski przecisnąć przez praskę ziemniaki,kaszę oraz ser.
Dodać przesmażony i ostudzony boczek z cebulą.
Zamieszać,dodać jajko,sól i pieprz,dosyć dużo pieprzu,żeby pierogi nie były mdłe.
Wszystko bardzo dokładnie zagnieść.
Ostawić,przykryć folią,aby farsz się nie wysuszył.
CIASTO
- około 400 gram mąki pszennej
- gorąca woda
- oliwa
- sól
Na stolnicę,stół,blat,co tam mamy, przesiewamy mąkę,
robimy małe wgłebienie i dodajemy ze dwie szczypty soli,
polewamy łyżką oliwy,następnie dolewamy gorącej wody.
Musimy sprawdzać na "oko".
Musimy sprawdzać na "oko".
Ja zazwyczaj mieszam mąkę z wodą nożem albo widelcem,
a potem jak lekko przestygnie
(bo nie jestem pani z "azbestową" rączką ;))
zaczynam gnieść i ubijać i gnieść i ubijać...
a potem jak lekko przestygnie
(bo nie jestem pani z "azbestową" rączką ;))
zaczynam gnieść i ubijać i gnieść i ubijać...
Trwa to około 10 minut.
Czasami można dolać troszkę gorącej wody,żeby nie wyszło za twarde.
Czasami można dolać troszkę gorącej wody,żeby nie wyszło za twarde.
Ciasto musi być elastyczne i miękkie.
Chowam go następnie do miseczki i zakrywam szczelnie przeźroczystą folią.
Następnie wałkujemy
( ja robię dosyć cienkie ciasto,bo nie znoszę kluskowatych pierogów)
i wycinamy szklanką kółka,
nakładamy farsz, zlepiamy ładnie.
Wrzucamy (okolo 12-15 pierogów) na gotujacą się wodę ze solą i kroplą oliwy.
Mieszamy leciutko drewnianą łyżką,i gotujemy na lekkim ogniu,
czekamy, aż wypłyną i tu raczej trzeba pilnować,zależy jakie mamy grube ciasto,
gotujemy około minuty-dwóch,
szybko wyciągamy z wody.
szybko wyciągamy z wody.
Przecedzone na sitku pierogi wrzucamy do miski,
uprzednio wysmarowanej masłem lub inną omastą.
Ja robiłam tylko z masłem,żeby nie zgubić smaku farszu.
SMACZNEGO!!
Ja robiłam tylko z masłem,żeby nie zgubić smaku farszu.
SMACZNEGO!!