ta zupa jest fantastyczna. jezeli chcecie sie pochwalic zdolnosciami kulinarnymi to jest to swietny pomysl,aby zaskoczyc gosci ;) nauczyla mnie ja gotowac jedna z moich patronek,u ktorej pracowalam w szwajcarii.
latwo sie ja gotuje a smakuje bosko.
pierwszy raz zrobilam ja,jak sie zgadalysmy z kolezankami,ze lubimy malze,
kupilysmy wtedy mnostwo malzy i umowilysmy sie na wspolne gotowanie ;)
kazda chciala cos dodac od siebie,no i jak stare przyslowie mowi ,gdzie kucharek szesc...
tam nie ma co jesc...
wcale nieprawda,zupa wtedy wyszla przepyszna,
a wspomnienia ze wspolnego gotowania zostaly do dzis!
a oto i przepis:
latwo sie ja gotuje a smakuje bosko.
pierwszy raz zrobilam ja,jak sie zgadalysmy z kolezankami,ze lubimy malze,
kupilysmy wtedy mnostwo malzy i umowilysmy sie na wspolne gotowanie ;)
kazda chciala cos dodac od siebie,no i jak stare przyslowie mowi ,gdzie kucharek szesc...
tam nie ma co jesc...
wcale nieprawda,zupa wtedy wyszla przepyszna,
a wspomnienia ze wspolnego gotowania zostaly do dzis!
a oto i przepis:
- ze dwa kilo malzy
- butelka malego piwa albo pol butelki bialego wina
- dwa pory
- kawalek selera
- cebula
- marchewka
- trzy zabki czosnku
- ze dwa ziemniaki drobno pokrojone
- sok z jednej cytryny
- 200 ml dobrej "grubej" smietany
- dwa "piorka" masla
- po garsci swiezej kolendry i natki pietruszki
- sol,pieprz
- grubo pokrojone swieze pieczywo
- malze wrzucic do zimnej wody i wybrac te co wyplynely na wierzch
- zagotowac wode,posolic,wrzucic drobno skrojone warzywa razem z maslem
- ugotowac bulion warzywny
- wrzucic malze pogotowac az sie otworza
- dodac piwo albo wino
- zagotowac
- na koniec dodac smietane wczesniej rozrobiona z bulionem
- dodac sok z cytryny do smaku
- dodac kolendre i natke
- doprawic sola i pieprzem
- podawac w miseczkach lub kubkach wraz z chlebem
- nie zapomniec postawic miski na muszle z malz ;)
Swietne przepisy podajesz, musze sie skusic i wyprobowac
OdpowiedzUsuń