pierogi ruskie zawsze wywoluja u mnie sentyment.
odkad pamietam byly glownym i ulubionym daniem w naszej rodzinie.nie bylo chyba osoby,ktora nie jadla pierogow.wszystkie rodzaje: od miesnych,poprzez ruskie,skonczywszy na owocowych.
poza tym istnieje teoria,ze kazda "pierogara" ma swoj sposob na ciasto,farsz itd najlepsze jest to,ze rezultat jest ten sam...prawie zawsze pyszne pierogi mniam!
u mnie najwieksze emocje wzbudzaja ruskie,nie moge sie bez nich obejsc...kiedy wyjechalam z kraju probowalam na milion sposobow,zreszta z roznym skutkiem smakowym ale moge powiedziec ze sie udalo ;)chodzi glownie o kupno bialego sera za granica,ktorego nie mozna nijak dostac ani w sklepie,ani w supermarkecie,a mleko nam sie nie zsiadzie nawet od alpejskiej krowy..zreszta sama w to nie moglam uwierzyc dopoki sie nie przekonalam ;)
w koncu zaczelam probowac wszystko ,co mi sie nawijalo pod reke:sery francuskie i szwajcarskie ale zaden nawet sie nie umywa smakiem do tego naszego jaki mozna kupic w polsce(ale mi sie marzy...) w koncu doszlo do tego ,ze zaczelam robic ser,z sera,ktory kupuje w supermarkecie.po dwa litry w "kuble" ,wylewam doslownie (bo tam wiecej wody niz ustawa przewiduje...)na scierke bawelniana i czekam trzy dni...a po trzech dniach zbieram ze scierki resztki "wody" czyli serek,ktory juz prawdopodobnie nadaje sie do robienia farszu...
a oto skladniki:
CIASTO:
- okolo 60-70 dkg maki,najlepiej piecsetki
- 1 jajko
- okolo 200 ml wody
- oliwa lub olej okolo 1lyzki
- sol
- przesiej make,zeby byla puszysta,zrob dolek,zeby mozna tam bylo wbic jajko i zalej oliwa,posol od razu
- powoli na ta "gore" wlewaj wode,tylko najlepiej jakby byl to wrzatek albo bardzo goraca woda (uwaga! ...na rece)
- zarob ciasto,tylko najpierw nozem,zeby sie po calosci nie poparzyc,a potem dopiero rekami jak troszke ostygnie
- nad ciastem trzeba troche popracowac okolo 15-20 minut,az sie zrobi mieciutkie i gladkie i elastyczne
- zawsze trzymam ciasto w garnuszku i przykrywam scierka bawelniana,zeby sie nie zeschlo i bylo miekkie
FARSZ : - ponad kilo ziemniakow,maczystych,takich jak na purée
- ten "serek" ze scierki ;) ile wyjdzie tyle dac
- kostka albo okolo 250gram greckiej fety(troche zastepuje nasz bialy ser i nie potrzeba dodawac duzo soli)
- 2-3 cebule,im wiecej,tym lepszy smak
- jajko
- maslo do przysmazenia cebuli,z pol kostki
- duuuzo pieprzu
- sol
- ugotowac ziemniaki(ze sola,oczywiscie..),odcedzic ,ostudzic
- przysmazyc na masle drobno pokrojona cebulke,zeby miala ladny zlotobrazowy kolor,uwaga nie spalic!ostudzic
- ziemniaki polaczyc z serami,najlepiej przecisnac przez praske(polecam z "ikei",jak dla mnie idealna)
- dodac cebule i jajko
- pieprz(duuuzo),posolic do smaku(czasami gotowanie odbiera sol z ciasta i farszu,wiec trzeba dobrze poprobowac
- zagniesc farsz,tak jak ciasto
- ciasto pokroic na czesci,rozwalkowac,z ciasta wykroic kolka(najlepszy kieliszek do wina czerwonego,bo duzy)
- nakladac farsz na lyzeczke,mniej wiecej,zeby zapelnil pieroga po sklejeniu(nie znosze "pustych"pierogow :))
- gotowe pierogi ukladac na sciereczce i druga przykryc ,zeby sie nie zeschly
- nastepnie zagotowac wode,posolic,dodac lyzeczke oliwy(bo pierogi lubia sie sklejac i czasami przywieraja do garnka)
- wrzucac pierogi na wrzatek,jak wyplyna to okolo dwoch minut musza sie pogonic po garczku i wtedy je trzeba lapac szybko na durszlak
- przelozyc do miski,gdzie: albo jest przysmazona na masle bulka tarta,albo przysmazona slonina,czyli sqwarki,zamieszac,zeby pierogi byly omaszczone
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz